poniedziałek, 6 stycznia 2014

AAaaaaAAAaaa ratunku BORA w życiu wieje...

Bora - najbardziej znany i charakterystyczny wiatr. Pojawia się nagle, przy pięknej pogodzie, bez widocznych zwiastunów. Jest bardzo silny i porywisty, trwa od kilku godzin do kilku dni. Generalnie nie powinno się wypływać otrzymując ostrzeżenie o borze. Należy jednak pamiętać, że czasem bora potrafi powstać bardzo szybko zaskakując nawet stacje prognostyczne. 
Bora powstaje na skutek nadmiernego gromadzenia się chłodnego powietrza po przeciwległej stronie gór, które w pewnym momencie "wylewa" się nad szczytami i z ogromną prędkością pędzi wzdłuż ich zbocz. Myli się ten, kto myśli, że słabnie on po stronie zawietrznej wysp.  Zalecane jest chronienie się właśnie tam, ponieważ mimo wszystko fala tam jest bardzo mała. W momencie nadchodzenia bory straż przybrzeżna ogłasza pierwszy stopień zagrożenia, pojawia się ona we wszystkich prognozach jako ostrzeżenie nawigacyjne.
Jeśli Bora wieje w naszym życiu to wyjścia są dwa.
Jeśli są zwiastuny, że będzie groźnie należy przeczekać - patrz nie podejmować decyzji w smutku, w złości, w lęku, ani w czasie jakichkolwiek innych silnych emocji.
A co zrobić jeśli nas zaskakuje... Schronić się po zawietrznej - wiatr wcale nie jest tam mniejszy, to wiatr katabatyczny. Nasze emocje nie wyciszą się tam ale fala ( efekt) naszych emocji kiedy chronimy się w bezpiecznym miejscu jest zdecydowanie mniejsza. 

Gdzie jest nasz zawietrzna? W naszych pięknych wspomnieniach, u przyjaciół, w ulubionym miejscu na łonie natury albo na kawie w ulubionej knajpce....
I wielu innych tylko naszych - Twoich i moich zapleczach na trudny czas.

Na Borę wpływu nie ma ... natomiast w życiu możemy unikać nagromadzenia się emocji po jednej stronie "gór" aby nie spadły z drugiej strony szczytów jako nieprzewidywalna emocjonalna siła... 
Nie doprowadzajmy do eskalacji negatywnych emocji.

Z pozdrowieniami 
Ewa Grochulska
e-Coaching www.zeglowanieprzezzycie.pl

zdj( http://sebasilver.wordpress.com/2012/02/08/what-is-a-bura-wind/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz